piątek, 1 lipca 2011

i po wszystkim.

Jakoś poszło. Może spodziewałam się trochę lepszego wyniku chociażby z języka polskiego, ale trudno. Wydaję mi się, że trafiłam na egzaminatora, który akurat miał zły dzień, bo z tego, co patrzyłam na internecie to przynajmniej 3/4 problematyki poruszyłam w odpowiedni sposób.

Nie przejmuję się tym. Wiele łez już wylałam przez maturę, zapominając o tym, że przecież będę mieć w życiu dużo większe problemy niż słabo zdany egzamin. Wszyscy w domu chodź i mi gratulują, ale ja niestety, nie czuję się spełniona. Nie wiem czy dostanę się na studia dzienne do Krakowa. Nie wiem, czy moje marzenia się spełnią. Ale najważniejsze jest to, żeby się nie poddawać. Za rok maturę można poprawić i wybrać drugi kierunek (płatny, oczywiście).

Studia zaoczne też nie są katastrofą. Więcej będę musiała przysiąść w domu nad książkami, ale przynajmniej będę mogła znaleźć pracę i zacząć zarabiać. Nie chcę być cały czas na garnuszku moich rodziców. Oczywiście, oni nic mi nie wypominają. Bo mnie kochają jak wszyscy rodzice swoje dzieci.

Dziś mam 19naste urodziny. Matura nie wykazała się pomysłowością i nie dostałam od niej jakiegoś wielkiego prezentu. :) Nic, trudno. Ważne, że zdałam ( w tym roku jest to już dużym osiągnięciem, gdy słyszy się w tv albo radiu, że 1/4 maturzystów niestety nie podołało matematyce).

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Drugi kierunek nie jest płatny, jeśli osiąga się dobre wyniki na macierzystym kierunku.

Słyszałam, że ogólnie matura poszła kiepskawo, więc może akurat wystarczy Ci ptk. na dzienne:) Zwłaszcza, że po pierwszej rekrutacji sporo osób wycofuje papiery, także głowa go góry:)

LCL pisze...

Wszystkiego najlepszego nie tylko w dniu urodzin zakochana :* !

Unknown pisze...

Najlepszego i gratulacje:)

Unknown pisze...

Na pewno dostaniesz się na studia, więc nie ma co się niepotrzebnie stresować ;) i przy okazji wszystkiego najlepszego !

Wiola pisze...

Wiesz już na co dokładnie startujesz? Moja rada to nie zamykanie się w jednej uczelni (ew. kierunku) i stworzenie awaryjnego planu B :) Pozytywne myślenie swoją drogą, ale dobrze mieć też coś w zapasie. Pozdrawiam :)

martyna_sport pisze...

martika - nie masz racji. drugi kierunek nie jest platny, jesli na tym kierunku osiagasz wyniki, ktore gwarantuja ci stypendium rektorskie. nie jest wazne, jakie wyniki osiagasz na pierwszym kierunku