Teraz siedzę sobie w domu i zastanawiam się, co będę robić po ogłoszeniu wyników. ;) Czy to będzie euforia z radości czy raczej psychiczne załamanie. Czułabym się strasznie źle, gdyby okazało się, że tyle godzin nad książkami poszło na marne, tylko dlatego, że parę pytań było sformułowanych nieco inaczej niż się spodziewałam. Wolę pisać niż mówić, ale czasem wydaje mi się, że ustne egzaminy są łatwiejsze niż pisemne... Sama już nie wiem. :(
PS. Brałam udział w manifestacji w Krakowie przeciwko ACTA :) Niesamowite, że tyle młodych ludzi potrafi w tak krótkim czasie zebrać się i walczyć o swoje. Podpisałam również petycję w tej sprawie. Niestety, nie wydaję mi się, żeby to coś dało... Ale nadzieja umiera ostatnia ;)
Pozdrawiam :*