poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Podsumowanie praktyk III

Hej ;) W piątek zakończyła się trzecia część moich praktyk, która była już naprawdę mocno związana z moim zawodem pracownika socjalnego. Wcześniejsze były powiązane raczej z pedagogiką. Wspominam je bardzo dobrze, ponieważ miałam bardzo fajnego opiekuna. Nie miałam czasu nawet sobie usiąść, ale za to ile się dowiedziałam!

Mam nadzieję, że praktyki na III roku również będą takie owocne jak te! ;)

Pozdrawiam :*

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Praktyki - Part III

Witajcie ;) Od dzisiaj rozpoczynam trzecie praktyki na mojej uczelni. Pierwsze odbyły się w Domu Dziecka, drugie w Stowarzyszeniu "Siemacha" w Krakowie. Najbliższy tydzień [40 godzin] spędzę w jednym z krakowskich MOPSów.

Dzisiaj - dzień pierwszy: szkolenie BHP, zapoznanie się ze strukturą MOPSów, przywitanie przez pracowników socjalnych. Od razu zostałam nazwana "koleżanką po fachu", co podniosło moje ego o parę punktów. ;) Niestety, gdy rozpoczęłam rozmowę z moim opiekunem zdałam sobie sprawę o tym jak nikła jest moja wiedza odnośnie pracy socjalnej. Teoria teorią, ale praktyka jest niezastąpiona. Mój opiekun, pracownik socjalny z czternastoletnim stażem, nie omieszkał wspomnieć mi o swoich zawodowych osiągnięciach. Między innymi stworzył grupę dla sprawców przemocy. Jest to nadal temat dość niszowy w naszym kraju, o którym powinniśmy rozmawiać. Kiedyś osoba, która przyznała się publicznie do alkoholizmu była od razu skreślona. Teraz jest to pewnego rodzaju bohaterstwo. W Polsce osoba, która przyzna się do stosowania przemocy w swoim najbliższym otoczeniu zostanie piętnowany przez społeczeństwo, a mało kto pomyśli dlaczego on stosuje przemoc? Dzisiaj dostałam materiały na ten temat, z którymi spędzę zapewne najbliższe parę dni. Jest to plan zajęć dla sprawców przemocy - bardzo ciekawa sprawa.

Jutro idę na pierwszy w życiu wywiad środowiskowy. Prawdziwe zderzenie z rzeczywistością w środowisku. Co prawda, dzisiaj sporo klientów przewinęło się przez nasz pokój, ale jutro - to będzie dopiero coś. Czuję, że dowiem się więcej niż przez miesiąc siedzenia w akademickich krzesełkach.

PS. Otrzymałam dzisiaj również kalendarz Pracownika Socjalnego 2013 ! ;)

Pozdrawiam gorąco Czytelników :*


środa, 3 kwietnia 2013

Nowa zabawa ;)

Zdobywam nowe doświadczenia odnośnie mojego blogowania. ;) Właśnie Martucha zaprosiła mnie do zabawy. :) A właściwie nominowała do Liebster Blog! Serdecznie Ci dziękuję!





Zasady:

Zabawa polega na udzieleniu odpowiedzi na zadanych 11 pytań.Następnie to my nominujemy 11 blogów, których liczba obserwatorów nie przekracza 200 osób i zadajemy im 11 wymyślonych przez siebie pytań. Oczywiście informujemy ich o nominacji.

Oto pytania, które zadała mi zadano:

1. Napisz o sobie coś, czego o Tobie nie wiemy i co może nas zaskoczyć.
Mam ustaloną datę ślubu na 11 lipca 2015 roku! :)

2. Czy masz jakąś jedną książkę/ film, do których wracałaś wielokrotnie i wiesz, że jeszcze nie raz wrócisz? Co to za książka/ film i dlaczego tak Cię przyciąga?
Co do książek - nie. Zazwyczaj nie czytam książek więcej niż dwa razy. Ale filmy - owszem. Jednym z takich filmów jest mój ulubiony "Ps. I love You". Główną rolę odgrywa tam Gerard Butler!

3. Co w Twoim wyglądzie podoba Ci się najbardziej?
"Oczy są zwierciadłem duszy", więc moja odpowiedź jest prosta - oczy!

4. Czego nie lubisz w swoim wyglądzie?
Oj, nogi, a szczególnie łydki.

5. Czego w życiu żałujesz?
Żałuję wyboru klasy w liceum [mogłam iść do bio-chemu zamiast do dziennikarskiej ;/ ], żałuję że nie przyłożyłam się bardziej do matury.

6. Czy lubisz siebie?
Czy lubię? Tak, zdecydowanie!

7. Jaką cechę charakteru chciałabyś w sobie zmienić, bo jej nie lubisz lub utrudnia Ci życie?
Jestem zbyt wrażliwą osobą. Płaczę czasem nawet na reklamie telewizyjnej, zbyt mocno biorę do siebie słowa innych ludzi, czasem jestem naiwna.

8. Ile minut/ godzin dziennie przeznaczasz na dbanie o wygląd (makijaż, fryzura, pielęgnacja, dobór stroju, itp)?
Około godziny rano. Wieczorem troszkę dłużej. ;)

9. Ile minut/ godzin dziennie przeznaczasz na swój rozwój umysłowy?
To jest zależne od mojego wolnego czasu. Uwielbiam czytać książki i robię to w każdej wolnej chwili.

10. Jaki jest Twój najważniejszy cel (w tym momencie życia)?
Chcę rozpocząć drugi kierunek studiów. I dać szczęście mojemu narzeczonemu!

11. Nad wyrobieniem jakiego nawyku aktualnie pracujesz (jeśli pracujesz)?
Nad regularnym uczęszczaniem na siłownie. I ćwiczeniami z Ewą Chodakowską ;)


Oto pytania, które za zadaję osobą nominowanym:
1. Jaka jest Twoja ulubiona sentencja/cytat?
2. Co motywuje Cię do codziennego wstania z łóżka?
3. Twoje najbardziej wyraźne wspomnienie z dzieciństwa.
4. Jaki jest Twój najważniejszy cel w życiu?
5. Kto jest Twoim autorytetem?
6. Zamknij oczy. Rozluźnij się. Jaka jest pierwsza myśl, która przyszła Ci do głowy?
7. Jaka jest Twoja ulubiona cecha charakteru u siebie?
8. Masz ulubioną książkę/film?
9. Czy myślisz, że spełniasz oczekiwania swoich rodziców, są z Ciebie dumni, zadowoleni?
10. Myślisz, że prawdziwa przyjaźń jest możliwa?
11. Potrafisz być systematyczna? Jaki jest Twój klucz do systematyczności?

Blogi, które nominuje do odpowiedzi na moje pytania:
Hadzia
helineth
mywaytonewyork
bilibworld
Justyna
ikupasi
Paulaaa
ConsiderYourLife
Czas na mnie!
Klaidua44
Fen

Powodzenia! :*

wtorek, 2 kwietnia 2013

Niepewna przyszłość?

Witajcie! Jak zawsze czas świąteczny to czas głębokich rozmyśleń, postanowień, opracowania jakiś konkretnych celów. Człowiek ma po prostu sporo wolnego czasu i nie wie jak go wykorzystać. I mi przyszło rozpocząć takie dumania na temat własnej przyszłości.

Do kolejnej sesji zostały dwa miesiące, przede mną znów nieprzespane noce, obgryzione paznokcie i porcelanowo  blada skóra przed ogłoszeniem wyników. Walczę o stypendium dlatego moje wysiłki będą dwa razy większe. Warto? Nie chodzi tutaj o te parę złotych, które można dostać w nagrodę, ale o przyszłość, która nas czeka. Od lipca moje życie się zmieni, ponieważ planuję zamieszkać z moim narzeczonym. Dla wielu osób od tego momentu będę musiała zostać wzorową żoną, która będzie planować z tygodniowym wyprzedzeniem menu, sprzątać, prać, myć okna, trzepać dywany itp. Uwierzcie, spotkałam się z taką opinią wśród moich znajomych! Myślałam, że żyjemy w XXI wieku, gdzie partnerujemy sobie w związku. Nie wiem dlaczego jeszcze część kobiet, które na pozór wydają się dowartościowane i szanują swoją podmiotowość, jest w stanie poświęcić "siebie", aby stać się dobrą kobietą dla swojego lubego.

Ja mówię otwarte NIE dla kobiety w roli sprzątaczki/kucharki/praczki itp. W ogóle nie jestem w stanie zrozumieć, jak mężczyźni mogą wymagać od swojej partnerki takich wyrzeczeń. Oczywiście, co innego gdy kobieta postanawia na przykład zrezygnować ze studiów ponieważ chce iść do pracy i mieszkać ze swoim facetem. To jej dobrowolna decyzja, nieprzymuszona otoczeniem. Jednak czasem można spotkać młodą dziewczynę, która oprócz tego, że chodzi codziennie na uczelnie, musi zajmować się domem jak telewizyjna Perfekcyjna Pani Domu.

Otwieram dyskusję i zapraszam do wyrażania opinii na ten temat ;) Pozdrawiam!