środa, 8 czerwca 2011

Ja chcę pracować!

Aaaaaaa! Moja psychika powoli wysiada... Przed maturą oddałabym wszystko, żeby tylko spędzić chwilę przed telewizorem z kawą i dobrą książką. Teraz dostaję szału, gdy wstaję kolejny dzień i nie mam nic do roboty.... Mój pokój już błyszczy, obiady ugotowane na najbliższy tydzień, okna umyte, auto czyste, nawet skosiłam TRAWĘ! Dlaczego nie mogę dostać tej cholernej pracy?! :( Nie wytrzymam do października siedząc przed tv i oglądając Brzydulę.

Wczoraj dowiedziałam się, że moi rodzice wyjeżdżają na wakacje do WŁOCH! Rozumiecie? Do Włoch! Poproszę ich żeby przywieźli mi jakąś książkę i to będzie pierwsza włoska książka, którą sobie przetłumaczę, gdy już nauczę się tego pięknego języka :) Zazdroszczę im jak cholera... takie piękne miejsce. Rodzice mają w tym roku 20 rocznice ślubu, więc w pełni należy im się taka wycieczka.

Pozdrawiam wszystkie bezrobotne kobiety :*

5 komentarzy:

Wiola pisze...

Rada jest banalnie prosta - zamiast oglądać Brzydulę i ścierać każdy pyłek wokół siebie, zacznij samodzielną naukę włoskiego! :) Od pisania/ mówienia o planach, do ich realizacji droga jest naprawdę daleka...

Anonimowy pisze...

Jeśli podczas studiów będziesz pracowała to jeszcze z rozrzewnieniem będziesz wspominała czas, kiedy mogłaś sobie siedzieć beztrosko w domu:) Ja na Twoim miejscu przeczytałabym kilka ambitniejszych książek, rozwijałabym bardziej aktywnie moje hobby, albo - tak jak radzi Helineth - zaczęłabym się uczyć tego Twojego wymarzonego włoskiego - możesz zacząć choćby od słówek albo rozmówek. Po wakacjach mogłabyś być już na poziomie A2.

zakochana :* pisze...

Tylko właśnie nie wiem jak zabrać się za ten włoski. Kupić sobie jakiś podręcznik czy po prostu z rozmówek uczyć się wyrażeń?

Wiola pisze...

Jest fajny program do nauki - Profesor Marco, na nim możesz w przystępnej formie uczyć się słówek i zdań, są też gry językowe :) z czasem pewnie załapiesz choć trochę gramatykę. Jak pójdziesz na studia to możesz kombinować z lektoratem i bardziej specjalistycznymi książkami, a na razie polecam taki sposób nauki :) Możesz też poszukać informacji na forach i blogach poświęconych nauce języków obcych.

Pamiętaj, że ważna jest prawdziwa determinacja. Przemyśl czy naprawdę chcesz wybrać włoski, bo w gruncie rzeczy jest to język bardzo niepraktyczny (używany tylko we Włoszech) :)

zakochana :* pisze...

Wiem, wiem... jest nie praktyczny, ale bardzo mi się podoba. naprawdę. po zmaganiach z egzaminem maturalnym chciałabym uczyć się czegoś nie dlatego, że MUSZĘ, ale dlatego, że CHCĘ. :)