środa, 14 grudnia 2011

Pierwsze koty za płoty

Dzisiaj pierwszy egzamin mam już za sobą. W sumie jedną z części egzaminu z psychologii. Był to egzamin ustny, natomiast kolejna część jest dopiero po Nowym Roku.

Ogólnie profesor wykładający ten przedmiot jest profesjonalistą w każdym tego słowa znaczeniu. Każdy z nas miał przygotować dany temat i zaprezentować go przed grupą. Oczywiście zostaliśmy podzieleni na małe podgrupy i każda z nich musiała zaprezentować swoją tematykę w innym tygodniu. I dzisiaj wypadła akurat moja kolej.

Nie było łatwo, ale jakoś sobie poradziłam. Dostałam 4 ;) Jak na początek to całkiem nieźle, zwróciwszy uwagę na to, że większość niestety albo nie zaliczyła albo dostała ledwo 3. Muszę przyznać, że jestem z siebie dumna ;) Druga część tego egzaminu odbędzie się 4 stycznia. Będzie to część pisemna. I wtedy będę mieć już w pełni jeden egzamin za sobą i w sesji tylko trzy pozostałe.
Uważam, że zasłużyłam sobie na tą ocenę, ponieważ spędziłam nad tekstem parę dni, starałam się go zrozumieć jak najdokładniej a nie było to proste, bo dopiero zaczynamy swoją przygodę z psychologią. Było w tym materiale dość sporo stwierdzeń, wyrażeń i określeń, których niestety jeszcze nie zdążyłam się nauczyć. Dzisiaj uczyłam się do 2 w nocy. Ale warto było ;)

Zaraz idziemy z przyjaciółkami na Jarmark Bożonarodzeniowy, na grzane wino. Ponoć wyborne :) Trzeba obalać pierwszą połowę mojego pierwszego w życiu egzaminu na studiach!

7 komentarzy:

Magda pisze...

gratuluję ;) i oby tak dalej

Anonimowy pisze...

Po wieczornych planach widzę, że jednak powoli zaczynasz się przyzwyczajać do Krakowa?;) Gratuluję:)

Kićka pisze...

Na wrocławskim Jarmarku najlepsze jest wino śliwkowe, zaraz za nim jabłko z aronią... Ach, jutro znowu idę :)))

zakochana :* pisze...

Byłam na tym winku :) świetne i MOCNE :D wzięłam sobie Galicyjskiego Grzańca. :)

Martika, przyzwyczajam się do Krakowa i zaczynam go kochać :) To piękne miejsce, naprawdę!

Anonimowy pisze...

No a ja mam ochotę napisać - "a nie mówiłyśmy?";)

Unknown pisze...

Eff...aż mi się łezka kręci jak sobie przypomnę moje pierwsze zdane na studiach kolokwium - ale byłam dumna!

Gratuluje sukcesów i bardzo się cieszę, że Kraków Cię wciąga.

Pozdrawiam

Paweł Zieliński pisze...

Gratulacje :)