poniedziałek, 2 czerwca 2014

Pokonać własne granice!

Moje wyzwanie dotyczące tzw. "odchudzania" dobiegło końca. Czy ukazało mi coś nowego o czym nie wiedziałam? Raczej nie, jednak motywowało mnie do pisania prawie codziennie nowych postów i analizowania mojego toku myślenia. Wiele osób bulwersował fakt, że tak mało jem. Mało - pojęcie względne. Dlatego zaniechałam dodawania moich bilansów, niech to pozostanie już tylko do mojej wiadomości.
Zakupiłam sobie nową zabawkę - Iphone'a. Sporo mnie to kosztowało, jednak musiałam zainwestować w nowy telefon. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to zainstalowałam sobie ENDOMONDO. Świetna sprawa. Dzisiaj wypróbowałam pierwszy raz i przebiegłam 6 kilometrów (-533 kalorie)! Takie coś niesamowicie motywuje! Mogę też szybciuchno zgrywać nową muzykę do treningów. A propo treningów: Moja mama odczepiła się już od ilości mojego jedzenia. Dała sobie chwilowo spokój. Teraz "na tapecie" jest ilość ćwiczeń. Powiedziała, że przy takim trybie życia, za niedługo wyląduję w szpitalu. Tak, tak... Już pędzę pod kroplówkę ;)
Jadę jutro na uczelnie, rano mam zajęcia. Jedne z ostatnich. Będę tęsknić za tymi ludźmi, których poznałam i takim lajtowym trybem życia - czyt. uczelnia, dom, trening, spanie. Nadchodzi czas usamodzielnienia, tak bardzo upragniony przez nastolatków. Tylko znaleźć pracę - cel na najbliższy czas. Intensywnie jej poszukuję, ale jakoś bez efektów. Ech, lajf is brutal.


Aktywność fizyczna: 41 minut biegania (6.05 km), Mel brzuch, Mel ABS, Mel pośladki, intense abs workout (9 min).

PS. Do końca czerwca planuję przebiec 10 km. Jeszcze nigdy tego nie osiągnęłam, ale wszystko przede mną!!! Będę miała prezent na urodziny.

2 komentarze:

Królowa Grubości pisze...

Trzymam kciuki za te 6 km :) Chyba tez zacznę biegać:) Buziaki:* ps. Ja tez jestem z okolic Krk :)

Królowa Grubości pisze...

Za 10 km miało byc:D