czwartek, 1 sierpnia 2013

"Pani Domu"

Rodzice mojego D. wyjechali na wakacje, na tydzień, więc przeprowadziłam się do niego. Aż 2 minuty od mojego domu, bo jesteśmy sąsiadami. Taka, "uliczna" miłość. Dietę szlag trafił. Mój D. świetnie gotuje i nie umiem powstrzymać się od smakowania jego obiadków. Postanowiłam, że wrócę na właściwą dietetyczną drogę już we wrześniu.
Chodzę dalej na siłownię, około 2,5 godziny dziennie. Wiem, że to co zjem na obiad, spalę. Ale czuję się źle z tym obżarstwem. Nie wiem, jak będzie wyglądać moje menu jak już na stałe zamieszkamy razem, za rok. Muszę to jakoś zaplanować.
Chodzę do pracy, później od razu jadę na siłownie, jem obiad i spędzamy z D. wspólne wieczory. Jest idealnie. Jestem szczęśliwa. ;) Tylko, gdyby D. nie był kucharzem... Hm. Jednak wydaję mi się, że taka odskocznia od ciągłego liczenia kalorii i życia jedzeniem, przyda mi się. Czułam, że w mojej głowie zaczynało się źle dziać. Nie, to nie była anoreksja. Nigdy nie będę chora. Jestem za słaba na to.
Pozdrawiam gorąco.


PS. Dodaję krótki film, który komentuje dzisiejszy dzień. Mianowicie 69. rocznice Powstania Warszawskiego. Wokół tego wydarzenia ostatnimi czasy rozpętało się dużo niepotrzebnego "gadania". Tak, nazwę to gadaniem, ponieważ według mnie jest ono niesmaczne. Całkowicie zbędne. Gdyby nie ludzie, którzy walczyli o naszą niepodległość (WALCZYLI, niekoniecznie zwyciężyli), nie było by Polski, nie byłoby nas, nie byłoby naszych rodziców i dziadków... Trzeba pamiętać, szanować i starać się zrozumieć, a nie krytykować. Bo nikt z nas nie żył w tych czasach, dlatego też naprawdę nie posiadamy prawa negowania postępowania tego czy innego człowieka. Moje zdanie. Moja opinia. 

PS 2. Kończę "Arabską krew" :( Macie jakieś książkowe propozycje na wakacyjny czas? Tematyka dowolna. Upajam się wszystkim, co ma kartki i pachnie dobrą książką. (Może oprócz kryminałów i horrorów).

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

"Jest idealnie. Jestem szczęśliwa."

cudownie się to czyta:*

A.

M. pisze...

No co Ty opowiadasz, to zjadłaś malutko, zdrowo i jeszcze ta siłownia... Wiec moim zdaniem to do wrzesnia ładnie schudniesz i wlasciwa dietetyczna drogę obrałaś juz. :) Przeciez nie chodzi o to, by się głodzić, tylko by jeść zdrowo i przyspieszyc metabolizm.. jest dobrze, głowa do góry!