środa, 7 sierpnia 2013

Oszukana!

Całą noc rozmyślałam nad tym, co wydarzyło się wczoraj. Moja koleżanka z pracy otrzymała SMS na służbowy telefon. Brzmiał on mniej więcej tak: "Zgłaszam sprawę na Policję. Nie dostałem zwrotu pieniędzy od miesiąca. Gazety też się tym zainteresują, wstrętna oszustko". Gdy mi go pokazała, włosy stanęły mi dęba. Nie wiedziałam, czy brać swoje rzeczy i uciekać czy spokojnie poczekać do 15, aż skończy się dniówka. Nie mogłam w ogóle skupić się na pracy, bo w każdej chwili obawiałam się przyjścia Policji. Doczekałam końca pracy i szybko pobiegłam do komputera. Sprawdziłam, czy w ogóle to, co sprzedaję jest legalne i czy istnieje w Internecie. Okazało się, że ta firma to jedno wielkie oszustwo. Kobieta-kierowniczka niby legalnie oferuje ludziom "pakiet informacji oraz porady doradców", ale to wszystko dostępne jest w Internecie za darmo! Oszukiwałam ludzi, w ogóle nieświadoma że to robię.
Myślałam całą noc jak wyjść z tego bagna. Umowy dalej nie dostałam, chociaż pracuję już miesiąc. Poradziłam się mojej mamy, która zawsze wie wszystko. Powiedziała, że powinnam zrezygnować i już więcej tam nie iść, bo mogę mieć tylko problemy.
Niby właścicielem firmy jest jedna osoba, ale ja tam pracowałam i mogą mnie uznać za osobę, która świadomie czyni przestępstwo. Bo dla mnie takie oszukiwanie ludzi jest przestępstwem, mimo że nie przekracza 200 zł.
Zrezygnowałam. Przestraszyłam się, przyznaję. Może źle zrobiłam, ale chyba za 850 zł miesięcznie nie warto aż tak ryzykować. Później musiałabym szlajać się po sądach za nic. Gra nie warta jest świeczki. Cieszyłam się, że mam jakieś zajęcie, że zarobię sobie parę groszy na tatuaż czy jakiś wyjazd końcem września. Mam nadzieję, ze gdy przyjdę 14 sierpnia po wypłatę to pieniądze otrzymam. Skoro to taka oszustka już niczego nie mogę być pewna.
Współczuję tylko mojej koleżance, która musi tam jeszcze pracować. Zaczęła niedawno mieszkać ze swoim chłopakiem i dopóki nie znajdzie czegoś innego, musi mieć na czynsz. Na szczęście ostatnio skończyła technika farmacji, dlatego teraz będzie mogła zacząć staż w aptece. Mam nadzieję, ze ucieknie z tego padołu.
Zawiodłam się po raz kolejny na ludziach., Dlaczego wszędzie dookoła nas panuje zakłamanie i pożądanie pieniędzy? Rozumiem, że są one ważne w naszym życiu, ale wydaję mi się, że ludzie sobie z tym przestali radzić. Przeraża mnie to. Zawiodłam się również na sobie, że lepiej nie sprawdziłam tej pracy. Mogłam się czegoś domyślić, po tym jak nie znalazłam na temat tej firmy żadnych informacji na stronie poświęconej dotacjom unijnym. Eh, błędy uczą. Znów jestem bezrobotna.

5 komentarzy:

Paweł Zieliński pisze...

Nie jesteś bezrobotna, lecz poszukująca pracy :-) to po pierwsze,
po drugie zaś nie martw się tylko szukaj dalej a na pewno znajdziesz coś odpowiedniego dla siebie :)
Pozdrawiam Paweł Zieliński

http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/

Klaudia pisze...

Niestety w dzisiejszych czasach trzeba sprawdzać WSZYSTKO, zaufanie można zachować dla najbliższych. Dobrze, że zrezygnowałaś, po co ryzykować i jeszcze mieć wyrzuty sumienia? Powodzenia w poszukiwaniu nowej pracy ;-)
_____________________
http://klaudiablog.pl

M. pisze...

O masakra, jestem w szoku... Jak tak w ogóle można... wszystko na każdym kroku trzeba sprawdzać, nikomu ufać nie można/.. Do czego to wszystko prowadzi? Masakra... Nawet nie wiem co napisać...
Trzymaj się, ciesz się wolnym teraz i odpocznij. :*

Anonimowy pisze...

Dlatego zawsze, ale to zawsze przed przystąpieniem do pracy należy podpisać umowę.

Unknown pisze...

Dobrze zrobiłaś kochana. Nie warto się narażać.
Witaj w klubie bezrobotnych. Mam nadzieję, że jednak coś znajdziesz ;)
Powodzenia kochana! <3