piątek, 15 listopada 2013

Kolejny miesiąc, kolejne cele

Niedawno skończył mi się karnet na siłownię i zajęcia fitness w klubie Platinum. W niedziele wykupię nowy, ponieważ bardzo mi się podobało. Przez ten miesiąc chodziłam na różne ćwiczenia grupowe, m. in. Brzuchomania (intensywne ćwiczenia na brzuch dzięki, którym w końcu zaczynają pojawiać się zarysy mięśni brzucha! ), ATB ( "ogolnorozwojowe" ćwiczenia kształtujące sylwetkę), STEP (zajęcia, które chyba najbardziej mi się podobają, ponieważ ćwiczą nie tylko mięśnie i poprawiają kondycję, ale również pracują nad moją pamięcią, aby ogarnąć te wszystkie choreografię). Co tydzień zmieniam zajęcia, żeby przypadkiem któreś mi się nie znudziły.
W niedziele zapisałam się również na ZUMBĘ. Nigdy nie byłam, ale słyszałam o niej same pozytywne rzeczy.
Dzisiaj zamówiłam sobie również nową płytkę Ewy Chodakowskiej "Skalpel - wyzwanie". Jest to kolejna seria. Do tej pory nie ćwiczyłam z Ewką regularnie, tylko dlatego, że wolałam zdecydowanie MEL B. Ale odkąd zapisałam się do jej fanpage'u na Facebook'u i zobaczyłam te wszystkie listy i zdjęcia kobiet, które przeszly metamorfozę, postanowiłam że też spróbuję. Zrobię sobie zdjęcie przed miesiącem ćwiczeń z Ewą i po. Efekty wstawię może nawet tutaj ;) Zależy czy będą znaczne.
A co do diety... cóż. Na pewno pozostawia wiele do życzenia, ale nie jest aż tak źle. ;) Oczywiście, będzie lepiej!



5 komentarzy:

Draw My Space pisze...

Hej! Nie polecam Ci ćwiczyć z Ewą. Warto skorzystać z jej motywacyjnego kopa, ale na pewno nie z jej ćwiczeń. Zniszczyła ona kolana wielu dziewczynom, które przerobiły programy - ja również nabawiłam się przez nią niezłych kłopotów. Jej zestawy bardzo obciążają stawy kolanowe oraz kręgosłup. Polecam Ci za to 30 Days Shred Jillian Michaels (znajdziesz na YT pełne filmy). Też lubię Mel B!
Pozdrawiam Cię serdecznie :)

Anonimowy pisze...

Czasami ćwiczę z Ewką, ale nigdy mnie nic nie bolało. Może zależy to od poprawności wykonywanych ćwiczeń. Z tego co zauważyłam, to niestety sama Ewa wykonuje niektóre źle... Ale to już na inny temat. Jillian też lubię, chociaż bardzo szybko znudziło mi się robienie jednego programu przez 10 dni.

A.

Unknown pisze...

Cieszę się, ze ćwiczenia ci się podobają, na pewno z tego będą tylko i wyłącznie pozytywy ;)
Powodzenia z dietą !
Trzymaj się :*

Anonimowy pisze...

Kochana, grunt to się nie załamywać! Sama jestem w dołku żywieniowym. Sama nie daję rady. Rozumiem Cię. I szczerze mówiąc wierzę, że Ci się uda! :) Trzymam kciuki, nie daj się! :)

M. pisze...

Kochana! Jestem w wielkim szoku,a jednoczesnie mega Ci gratuluje i zazdroszczę! Ile ćwiczeń, zajęć, WOW!!! SUPER!!! Ja niestety nie mam na to czasu :(
Chciałabym pochodzić na siłownie, ale samej to wiesz... Chciałabym na basen,ale się wstydzę, bo nie potrafię pływać, no i się rozebrać... nie... No i widzisz, cioagle jakieś ale.
Ciesze się bardzo, że Tobie udało się przełamać. Tak trzymaj, jesteś WIELKA!!!!!!!!!!