Tak. Jednak nie polega ono na pochłanianiu ogromnych ilości jedzenia. Jednak, gdy jestem bardzo głodna, nie potrafię się opanować i mogę zjeść wtedy o dużo, za dużo. Czasem, gdy czytam artykuły dotyczące bulimiczek i ich kompulsywnego objadania, przeraża mnie wizja wepchania w siebie 4 tys. kalorii. Wyrzuty sumienia zjadły by mnie od środka, i nawet wymioty nie pomogą. Znam siebie na tyle. Moje "obżeranie" polega na niemożności opanowania głodu. Ot co.
Ps. Wróciłam z Krakowa. Spędziłam wczoraj super wieczór z moimi przyjaciółmi. I nakupiłam różnych rzeczy. Mój facet "założył" mi Fundusz Racjonalnego Wydawania Pieniędzy :) Jest tam pewna pula, z której mogę korzystać tylko, gdy kupuję coś co jest mi naprawdę potrzebne. W ten sposób mam nauczyć się oszczędzania na przyszłość. Tym razem wybór padł na skórkowe, czarne spodnie z Zary oraz pastelową kurtkę w stylu ramoneski. Czarne spodnie rozmiar - 36, kurteczka również 36.
Nadchodzą "rozmiarowe" zmiany. 38 powoli odchodzi w zapomnienie!!! Byle tak dalej.
Ps2. Jutro głodówka. Oczyszczająca. Profilaktyczna. Wytrzymałościowa. Trzymajcie kciuki!
3 komentarze:
Brawooo! Super Ci idzie. Juz rozmiar mbiej! Chudnij chudnij kochana! :* :* Ania
Jestesmy z Ciebie dumne! ;) Motylek :*
Ciekawy ten "fundusz" miło z jego strony ;))
Cieszę się że 38 to już przeszłość !
Trzymaj się :*
Prześlij komentarz