Sesja nr IV przede mną. Tym razem to moja ostatnia szansa, żeby otrzymać stypendium. Muszę dać z siebie wszystko. Cały weekend spędzam na pisaniu pracy licencjackiej i nauce angielskiego na najbliższy egzamin. ;) Mam wielką nadzieję, że to zaowocuje w grudniu przypływem gotówki na moje konto.
Niektórzy pewnie pomyślą, że studiuję tylko dla pieniędzy, o nie! Po prostu jeszcze nigdy nie dostałam rekompensaty za moje ślęczenie nad książkami nawet w tak pogodny dzień jak dzisiaj.
Dieta działa. Waga spada. ;) Dzisiaj w ramach nagrody idę kupić sobie jakiś ciuszek do galerii. ;) Trzymacie się i miłego weekendu, Czytelnicy!
7 komentarzy:
Życzę powodzenia w walce o stypendium :)
coż to za dieta?? :)
MŻ - mało "żreć". :P I trochę ruchu, m. in.: bieganie po uczelni, sprint po przecenione jogurty w Tesco czy rekreacyjna jazda na rolkach przy Wiśle.
Życzę powodzenia :)
Pozdrawiam Paweł
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/
Trzymam kciuki za stypendium :)
I za sesję oczywiscie. :)
Pisalas,ze siedzialas nad licencjatem... I że 4 sesja... To nie jesteś na 2 roku? :D
Ja koncze 3 rok i juz jestem po oddaniu pracy. Przede mna obrona. :D
Trzymaj się.
www.wierzezesieuda.blogspot.com
Tak, jestem na II roku, tylko teraz mieliśmy na zaliczenie oddać I część - teoretyczną. ;)
Prześlij komentarz