Jestem strasznie zdenerwowana moją wizytą w Domu Dziecka. Wiem, że to nie będzie łatwe starcie, ponieważ są tam również osoby w moim wieku. Niektórych znam, ponieważ chodziłam z nimi do jednej szkoły w gimnazjum. Mam nadzieję jednak, że nie zostanę od razu rzucona na "głęboką wodę" (ooo! skojarzenie z dwójkowym serialem o moim zawodzie :D).
Myślę nad jakimiś zabawami integracyjnymi, ażeby nam smutno nie było. Szczerze? Wolałabym organizować czas młodszym dzieciom. Jakoś wydaję mi się, że miałabym z nimi lepszy kontakt.
Jestem na praktykach w swojej miejscowości, a nie w Krakowie. Więc najbliższy miesiąc spędzę w gronie rodzinnym. :) Zobaczymy jak się wszystko poukłada. Trzymacie kciuki i życzcie mi wiele cierpliwości!
4 komentarze:
Powodzenia ;) kiedyś przez wakacje byłam wolontariuszką w domu dziecka i mi też było łatwiej złapać kontakt z młodszymi dziećmi, one słuchały i entuzjastycznie reagowały na wszystkie pomysły, a rówieśnicy testowali moją silną wolę i sprawdzali na ile mogą sobie pozwolić. Grunt to nie pozwolić wejść sobie na głowę. Ale nie martw się będzie dobrze ;)
Powodzenia:)
Praca w domu dziecka wydaje mi się bardzo trudna, więc czekam na pierwsze wrażenia:)
Powodzenia i wytrwałości! Praca w domu ciężka nie wydaje się łatwa; mam nadzieję że sobie poradzisz :)
Ja również chętnie przeczytam relację z praktyk :) Powodzenia!
Prześlij komentarz