Wczoraj spędziłam całą noc z moimi przyjaciółkami z klasy. To znaczy, już byłej klasy. Niesamowicie się polubiłyśmy przez te 3 lata. Mogę szczerze powiedzieć, że to są jedyne osoby (oprócz mojego faceta), którym mogę powierzyć każdą tajemnice i wiem, że zawsze mi pomogą, doradzą, pocieszą...
Robiłyśmy grilla i spacerowałyśmy w nocy po mieście jednej z koleżanek. Chciała zrobić nam "spacer pełen przygód" i udało się jej. Ciągnęła nas po najciemniejszych uliczkach, opowiadała straszne historię i wprowadzała naaaastrój :) Wiem, że to nie było super odpowiedzialne, ale trzeba trochę w życiu poszaleć. Na pewno nie byłoby nam do śmiechu jakby ktoś czaił się za rogiem, ale na szczęście nikogo nie spotkałyśmy.

Potem, oczywiście każda z nas położyła się w łóżku (jednym, bo kto ma w pokoju 4 łóżka?!). Dokładnie i szczegółowo obgadałyśmy każdą osobę z naszej byłej klasy i spokojnie położyły spać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz